Nie wiem czy związane jest to z modą, czy z faktem że coraz więcej osób jest uczulonych na gluten ale dieta bezglutenowa święci triumfy. Osobiście problemów z glutenem nie mam, ale zaintrygował mnie ten przypadkiem znaleziony przepis. Dzisiaj bohaterką będzie bezglutenowa szarlotka. Bezglutenowa za sprawą mąki kukurydzianej i mąki ziemniaczanej. Co ciekawsze w przepisie nie ma też jajek. Mąka kukurydziana jest bardzo charakterystyczna i według mnie mocno wyczuwalna w tym cieście. Ale szczerze polecam, wypróbujcie ten przepis i czekam na wasze opinie.
Składniki :
2 szklanki mąki kukurydzianej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
kostka masła
1/2 szklanki cukru
1 1/2 kg jabłek ( szara reneta będzie najlepsza)
cukier waniliowy optymalnie
Cukier, mąki i masło szybko zagniatamy. Formujemy z ciasta kulę i chłodzimy w lodówce minimum 30 minut. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. 2/3 ciasta wykładamy na wysmarowaną tłuszczem blachę, wyklejamy nim spód i boki. Jeszcze na chwilę schładzamy formę w lodówce. Jabłka obieramy i kroimy na cieniutkie plasterki. Wyjmujemy z lodówki formę z ciastem i zapiekamy przez 15 minut w piekarniku. Wyjmujemy podpieczony spód i układamy na nim jabłka, posypujemy cukrem waniliowym a na wierzch układamy resztę ciasta np. tak jak zrobiłam to ja, czyli w formie plecionki. Wkładamy po raz kolejny do piekarnika na dobre 35-40 minut. Po wyjęciu i ostygnięciu ciasta możecie je posypać cukrem pudrem. Moja szarlotka wyszła tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz